Czwarty dzień bez słodyczy, lodów i owoców w kilogramach. Jestem z siebie na prawdę dumna : D Pierwszy dzień był chyba najtrudniejszy, ale kluczową rolę odegrało powtarzanie sobie w kółko dlaczego nie warto zjeść tego pysznego Magnuma no i jakoś przetrwałam kręcąc się przez 8 godzin obok lodówki z lodami.
Dzisiaj postanowiłam zrobić sobie wycieczkę rowerową do samego centrum Wrocławia w godzinach przedpołudniowych jako, że mam wolne. Przejechałam w sumie 27 km + 2km których Endomondo nie złapało więc to już całkiem ładny wynik. Strasznie mi się podobają takie wyprawy rowerowe po Wrocławiu. Na rowerze jest bezpieczne, jest dużo ścieżek no i moje miasto jest najpiękniejsze na świecie szczególnie w taką pogodę. Humor błyskawicznie się poprawia a ja odkrywam Wrocław na nowo.
Wczoraj wyszłam pobiegać w zasadzie tak bardziej rekreacyjnie, żeby się poruszać. W efekcie 6 km wolniutkim tempem. Nie było już tak źle jak kilka dni temu i jakoś przeżyłam ten bieg : ) Może to dzięki bcaa i zwiększonej podaży białka czuję się już coraz lepiej? Samo podejście do treningu też robi swoje, bo nastawiłam się, że idę pobiegać żeby się po prostu poruszać.
|
Krem kokosowy mniam mniam, kupiony w sklepie ze zdrową żywnością |
|
Kłamliwe endomondo |
|
och tak bardzo blogerskie i oryginalne zdjęcie podczas biegania, no i moje przepiękne nieblogerskie dziurawe buty |
|
Pozuję sobie |
|
A tutaj biegam |
6 komentarze:
Świetną masz figurę. A Twój komentarz pod trzecim zdjęciem jest bezcenny :D Ja nigdy nie biorę telefonu na bieganie, nie wiem gdzie go schować, poza tym boję się, że mi go ktoś ukradnie :(
Świetna droga do biegania. Zazdroszczę!
Hah dzięki za komplementy :D Ja telefon zawsze trzymam w ręce, bo jestem oczywiście zbyt leniwa żeby zamówić sobie opaskę na rękę ;p Co do drogi to bozia rzeczywiście podarowała mi piękne widoczki.
W ręku też dobrze. Ścieżka równa, nie wypadnie na wybojach :D
Zdrowo przede wszystkim :) U mnie pod lasem nawet czuć opary benzyny.
super pokonany dystans;p
Buty są super!
pozdrawiam :D
Prześlij komentarz