Klata/plecy- nowy trening

Tak jak zapowiadałam kilka postów temu, wprowadziłam zmiany w swoim treningu: będę robić split z podziałem na klatkę piersiową+ plecy, ramiona+biceps+triceps, nogi+brzuch. W dni wolne/po treningu zamierzam robić tak jak teraz interwały, lub aeroby. Za mną już pierwszy trening klata/ plecy i wyglądał on tak:

wyciskanie leżąc: 12x gryf, 12x 20kg, 12x 20kg, 8x 25kg, 8x 25kg (+gryf 20kg)
wyciskanie hantli skos: 12x 8kg, 12x 10kg, 12x 10kg, 12x 10kg (na rękę)
rozpiętki: 10x 40kg, 10x 4kg, 10x 6kg, 8x 6kg (na rękę)
wiosło w opadzie: 12x 10kg, 12x 20kg, 12x 20kg, 10x 25 kg, 10x 25kg (+gryf 15kg)
ściąganie drążka: 15x 25kg, 12x 35kg, 12x 35kg, 12x 35kg
przyciąganie klamer wyciągu dolnego: 15x 25kg, 12x 35kg, 12x 35kg, 10x 35kg

+ 15 minut biegu 12km/h

Trening był dosyć krótki, robiony superseriami: na przemian ćwiczenie na klatkę i plecy. Wszystko zajęło mi jakąś godzinę. Pierwsze przemyślenie po zakończeniu to: j a k  j a  n i e n a w i d z ę rozpiętek, za to pierwszy raz w życiu robiłam przyciąganie klamer wyciągu dolnego i dzisiaj czuję mocny ból plerów.
Jak widzicie zwiększyłam ilość powtórzeń i zmniejszyłam trochę ciężar, bo staram się bardziej skupić na napięciu, dzięki czemu serie trwają dłużej i mięśnie są bardziej naprężone. 

Okazało się, że na mojej siłowni działa już tylko jedna bieżnia na trzy, które się tam znajdują : ) Akurat zepsuły się wszystkie te, które miały możliwość regulowania nachylenia podłoża. To mnie tak zaczęło irytować, że zastanawiam się nad zmianą siłowni. 

Podoba mi się ten trening i na pewno nic już w nim nie będę zmieniać. Jeszcze tylko muszę sobie ustalić barki, biceps triceps i będzie ładny komplet, bo trening nóg zostaje taki sam jak był. Może w przyszłości jak zmienię siłownię to dam klasyczny martwy ciąg na plecy, a na prostych nogach zamienię na wypychanie nóg na suwnicy, do której teraz nie mam dostępu. 

W końcu dorwałam się do lepszego aparatu niż ten w telefonie i mam kilka zdjęć : )


Zdecydowanie n a j  l e p s z y szejk ever!


Pieczona kaczka robiona na szybko z zieleniną


Mój Tytus ładnie pozuje

6 komentarze:

Anonimowy at: 17 września 2013 17:57 pisze...

Jesteś inspiracją jak już mówiłam:) Świetnie dobrany plan,świetne podejście.

Plan układałaś sama?


p.s. Bardzo ładna jakość fotek:) A psiak rozwalający:D

Unknown at: 17 września 2013 22:09 pisze...

Dziękuję : )
Plan z sfd, zamieniłam tylko wiosło hantlą na wiosło sztangą.

Patrycja at: 18 września 2013 14:25 pisze...

Piesek i jego mina - rewelacja :D

Unknown at: 18 września 2013 17:38 pisze...

Ahh to Twoje wyciskanie - mało która kobieta tyle bierze "na klatę" :)))
A pies jest boski!!!!

Aengie at: 18 września 2013 18:56 pisze...

ach świetne efekty :) ja dopiero zaczynam to i obciążenia malutkie :) albo samym gryfem(jeśli chodzi o wiosłowanie :( ) :D

jak się podciągać at: 20 marca 2014 13:36 pisze...

No no. Imponujące.
Tylko przy rozpiętkach chyba jedno zero ci wskoczyło, bo wyszło 40kg na rękę.

Prześlij komentarz

Obsługiwane przez usługę Blogger.